- Wyprzedaż!

Rodzaj nośnika: CD - MP3
Liczba nośników: 1
Łączny czas nagrania: 3 godzin i 28 minut
Jesteście bezpieczni - połączenie jest szyfrowane
Odbiór we Wrzeniu Świata (Gałczyńskiego 7), wysyłka InPost lub wymyślamy indywidualny sposób.
Można zwrócić nieuszkodzony produkt *Warsztaty Miedzianka - szczegóły w regulaminie
Mariusz Szczygieł, reporter "Gazety Wyborczej", czechofil, autor dwóch bestsellerów "Gottland" i "Zrób sobie raj" zadebiutował jako felietonista. Felietony w formie audiobooka czyta sam autor.
Przez 17 tygodni realizował projekt literacko-dziennikarski: do 17 książek z serii "Literatura czeska" i ich filmowych adaptacji, wydawanych przez Wydawnictwo Agora, tworzył felietony, inspirowane tymi dziełami. Jak sam stwierdza: "Z książek zapamiętuję tylko pojedyncze zdania i potem zaczynają one żyć w mojej głowie własnym życiem". Felietony te są więc tylko improwizacją na temat danej książki, swoistym jam session, gdzie pojawiają się czasem zupełnie nieoczekiwane motywy: niepochowane urny, walka męża Heleny Vondraczkovej o godność żony, kochanka prezydenta Havla, najsławniejsze czeskie napisy klozetowe, produkcja sztucznego Boga czy rola hemoroidów w kulturze literackiej.
"Láska nebeská" zawiera nie tylko pełny zestaw felietonów, które czytelnicy sobotniego Magazynu Świątecznego "Gazety Wyborczej", gdzie się ukazywały, przyjęli z wielkim entuzjazmem, ale także materiały dodatkowe: szkice o wybitnych Czechach, takich jak sławny Świrus - Ivan Martin Jirous, legenda czeskiego undergroundu czy opowieść o Leonardzie Da Vinci znad Wełtawy - Jarze Cimrmanie. Autor przyznaje się wreszcie, dlaczego naprawdę nie zrobił wywiadu z siostrzenicą Franza Kafki.
"Láska nebeská" – z czeskiego, w dosłownym tłumaczeniu znaczy "miłość niebiańska", ale ponieważ nie musi mieć nic wspólnego z Bogiem, autor woli tłumaczenie "miłość nie z tej ziemi". Jest to związek dwóch słów, które dzięki swojemu brzmieniu i skojarzeniom mogą wprowadzić Polaka w dobry nastrój, nawet gdy nie wie, że chodzi o miłość. "Zresztą mam czasem wrażenie - pisze Mariusz Szczygieł - że po to właśnie zostali wymyśleni Czesi. Żeby wprowadzać Polaków w dobry nastrój".
Opis